Oświadczając, że „musi wszystkich rozczarować”, Vučić potwierdził, że Belgrad pozostanie konsekwentny w swojej decyzji i nie nałoży sankcji na Rosję.

Serbia zdecydowała się nie nakładać sankcji na Federację Rosyjską, pomimo jej agresji militarnej na Ukrainę. Krok ten interpretuje gazeta Dnevnik, powołując się na wyjaśnienia prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia.

Według niego polityka Serbii opiera się na zasadach i nie zależy od chwilowych korzyści czy preferencji. Zauważył, że takie podejście jest popierane przez obywateli kraju, a jednocześnie krytykowane przez społeczność międzynarodową.

„Będziemy kontynuować politykę opartą na zasadach, która nie podoba się ani na Zachodzie, ani na Wschodzie, ale którą popierają obywatele Serbii” – podkreślił.

Prezydent wspomniał również o wprowadzeniu 31 lipca zakazu eksportu broni. Jego zdaniem decyzja ta już teraz stwarza trudności dla przemysłu zbrojeniowego, a także wpływa na możliwość zapewnienia wynagrodzeń pracownikom odpowiednich przedsiębiorstw. Podkreślił: „Serbia nie pozwoli, aby duzi gracze wciągnęli nas w swoje rozgrywki polityczne, nasze stanowisko pozostaje niezmienne – żadnych sankcji”.

Przypomnijmy, że Serbia kontynuuje obecnie negocjacje z Rosją w sprawie dostaw gazu ziemnego, pomimo zaleceń Unii Europejskiej, aby do 2027 roku całkowicie zrezygnować z importu paliwa z kraju agresora.

Ponadto, wcześniej informowano, że Vučić nie podpisał wspólnej deklaracji szczytu Ukraina – Europa Południowo-Wschodnia, w której potępiono rosyjską agresję i wezwano do wprowadzenia dodatkowych sankcji wobec Federacji Rosyjskiej.